Opakowanie: saszetka z prostym designem i miłymi dla oka barwami
Opis producenta:
Skład:
Pojemność: 2 saszetki po 5ml
Cena: 2,50zł
Dostępność: swoją maseczkę kupiłam w Drogeriach Polskich
Konsystencja i kolor: gęsty zielony krem
Zapach: bardzo przyjemny i delikatny, czuć go podczas nakładania, trzymania na buzi jak i przy zmywaniu
Nakładanie: łatwo można maseczkę nałożyć, można robić to samymi palcami. Kiedy maseczka wysycha, buzia jest strasznie ściągnięta, uniemożliwia ruch twarzy. Kiedy próbujemy rozprostować twarz (mam nadzieję, że wiecie o co chodzi :D) maseczka trochę się kruszy.
Zmywanie: również łatwo ją zmyć, ja robiłam to za pomocą gąbeczki Calypso, dodatkowym plusem jest to, że nie pozostawia żadnego filmu
Wydajność: jedna saszetka wystarcza na 3 użycia bardzo grubych warstw
Działanie: kiedy zmyłam tą maseczkę po raz pierwszy, byłam w ciężkim szoku! Twarz była niesamowicie czysta, po wągrach na nosie nie było śladu! Większe niespodzianki pomniejszone. Skóra była rozjaśniona. Dobrze zmatowiona i nawilżona. Skóra po zmyciu tego cuda nie jest ściągnięta ani wysuszona, nie potrzebuje również kremu. Jedyną wadą tej maseczki jest to, że policzki są zaróżowione, ale nie pieką ani nie swędzą, skóra nie jest również w tych miejscach ściągnięta.
Jak dla mnie, jest to jedna z najlepiej oczyszczających maseczek!
Ogólnie: 8/10
opakowanie/pojemność +
zgodność z opisem +
skład +/-
cena/dostępność +
konsystencja/kolor +
zapach +
nakładanie +/-
zmywanie +
wydajność +
nadprogramowo -
Miałyście ją? Kupicie ponownie lub po raz pierwszy? :)