weekend? naturalnie! to nowa seria, która będzie pojawiała się w ostatni tydzień miesiąca. przez całe trzy dni będą pojawiały się wpisy na temat danego składnika. piątek teoria (jednak nie będą to żywcem zerżnięte informacje z wikipedii, postaram się, żeby było ciekawie), a w kolejne dwa dni przepisy (zazwyczaj kosmetyczne) z wykorzystaniem danego składnika. mam nadzieję, że spodoba Wam się mój pomysł i wprowadzi odrobinę świeżości na blogu :)
Drożdże - jednokomórkowe grzyby z rodziny drożdżakowatych.
witaminy z gr B i H, fosfor, magnez, cynk, potas, żelazo, chrom, selen biotyna, kwas foliowy.
Możemy pośród nich wyróżnić cztery rodzaje:
winne, piwne, kefirowe, piekarskie.
OD WEWNĄTRZ:
Przyjmowanie drożdży może bardzo pozytywnie wpłynąć na organizm (są polecane dla: osób z obniżoną odpornością organizmu, osób z anemią, osób z chorobami przewodu pokarmowego, cukrzyków, osób z dolegliwościami wątroby)
WAŻNE jest aby drożdże przed spożyciem zabić wrzątkiem. Jeśli będą miały gazowany smak lub pojawi się piana będzie to znak, że drożdże zaczęły fermentować i nie należy ich spożywać.
EFEKTY ZEWNĘTRZNE:
- wzmocnienie paznokci
- poprawa cery
- szybszy wzrost włosów
Drożdże żywe czy w tabletkach?
Można stosować je zamiennie, bo efekty są podobne aczkolwiek minimalnie lepiej na włosy wpływają te kostkowane. (wyniki akcji u Anwen)
- drożdże też się stresują? :-)
- przy schizofrenii niektórzy lekarze twierdzą, że kuracja drożdżowa jest skuteczniejsza i szybsza niż kilka miesięcy psychoterapii)
- drożdże łagodzą objawy stresu (wypijając kubek stres mija już po kilku minutach!)
- można używać ich również kiedy chcemy schudnąć (wit B6 zawarta w drożdżach aktywizuje enzymy w organizmie człowieka, które są odpowiedzialne za jego prawidłowe działanie)
- długowieczność dzięki grzybkom
(Sekretem odmładzającego działania drożdży są zawarte w nich kwasy nukleinowe i selen. Powszechnie wiadomo, że witamina E ma dobroczynny wpływ na naszą cerę, pozwalając zachować jej zdrowy i młody wygląd. Selen natomiast ułatwia przyswajanie witaminy E, dzięki czemu nasza skóra przez długi czas może pozostawać w dobrej kondycji. Z kolei kwasy nukleinowe odmładzają nas od wewnątrz, i dosłownie cofają czas. Drożdże odnawiają DNA w którego skład wchodzą kwasy nukleinowe. Następuje wymiana „świeżych” kwasów nukleinowych drożdży na „dotknięte” zębem czasu kwasy nukleinowe naszego organizmu. Trwają zaawansowane badania naukowe nad kwasami nukleinowymi, być może to właśnie one zostaną nazwane eliksirem młodości. Dzięki działaniu drożdży informacja genetyczna DNA zostaje odnowiona. Najbardziej widoczne jest to na naszej cerze. Już po kilku tygodniach kuracji drożdżowej cera młodnieje nabierając zdrowego wyglądu, wygładzają się a nawet znikają zmarszczki. Oprócz stosowania wewnętrznego można robić drożdżową maseczkę.)
Bardzo ciekawy pomysł tą naturalną serią ;) Drożdże to ja akceptuję tylko w pizzy :D nie mogę zdzierżyć tego zapachu.. maseczka z nich to dla mnie koszmar, więc nie wyobrażam sobie żeby to wypić ;) Ale wiem, że efekty dają super, więc jak ktoś lubi to czemu nie ;)
OdpowiedzUsuńfakt, wiele odżywczych wartości <3
OdpowiedzUsuńw wakacje nawet piłam, przez 3 tyg :D
Kiedyś robiłam sobie drożdżową maseczkę na twarz i łykałam drożdże w tabletkach licząc na pomoc w walce z trądzikiem, ale się przeliczyłam, niestety.
OdpowiedzUsuńu mnie też picie nie polepszyło stanu cery :(
Usuńmoże spróbuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysl na nowa serie wpisow :) Drozdze uwielbiam, pije i faktycznie podczas kuracji czuje sie o wiele lepiej ;)
OdpowiedzUsuńDrożdże kiedyś namiętnie stosowałam w połączeniu z mlekiem w roli maseczki, świetnie się sprawdzały na trądzikowej cerze, pić raczej bym nie chciała :)
OdpowiedzUsuńWiele razy przymierzałam się do kuracji drożdżowej, ale zawsze znajdowałam wymówki :) Nie wiedziałam, że łagodzą objawy stresu, fajna ciekawostka :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajna seria :D
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, że działają na stres :D
OdpowiedzUsuńKiedyś chciałam się za nie zabrac, ale jakoś jeszcze ten czas nie przyszedł :D
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tą serią :-) Jeśli drożdże pomagają się odstresować to chyba się skuszę...
OdpowiedzUsuńRobiłam sobie kiedyś maseczki drożdżowe :)
OdpowiedzUsuń