Cześć, dzisiaj przyszedł czas na recenzję kolejnej maseczki.
Tym razem będzie to Matująca maska na twarz z MarionSpa (wizaż.pl)
Opakowanie: saszetka,
w środku nie znajdziemy jednak mazi, tylko płat bawełniany
Opis producenta: (chyba kogoś poniosła wyobraźnia!)
Skład:
Pojemność: 15ml
Cena: 3,90zł
Dostępność: swoją maseczkę kupiłam w Drogeriach Polskich, ale jest dostępna również w Naturze
Konsystencja i kolor: tutaj nie mogę powiedzieć „konsystencja” bo jest to kawałek bawełny w kolorze białym
*wybaczcie jakość
Nakładanie: początkowo twarz odrobinę piekła, ciężko nakłada się ten materiał na twarz, w szczególności, że płat jest za wielki! (opis producenta: „idealnie dopasowana do kształtu twarzy” czy to jest jakiś żart?) W trakcie trzymania tego na buzi trzeba było ją dociskać, żeby maseczka nie spadłą nam z twarzy!
Zmywanie: wystarczy tylko ściągnąć i później przemyć letnią wodą. I tutaj znowu twarz w kontakcie z wodą szczypie. Po osuszeniu miałam wrażenie że nadal mam coś na twarzy (ale nie tłusty film) oraz uczucie chłodzenia co na dłuższą metę bardzo mnie denerwowało.
Wydajność: jednorazowa
Działanie: pierwsze słowa jakie mi się nasuwają to żadne, ale po chwili zastanowienia w sumie wolałabym żeby tak było, bo po tej maseczce wyskoczyły mi niesamowicie bolące grudki (na czole, nosie i jedna na połowę brody!!). Absolutnie nie oczyszcza, nie zwęża porów, nie minimalizuje przetłuszczania się skóry. Nie nawilża i rozjaśnia przebarwienia na jakąś godzinę.
Ogólnie: 0/10
opakowanie/pojemność -
zgodność
z opisem - !!
skład -
cena/dostępność -
konsystencja/kolor -
zapach -
nakładanie -
zmywanie -
wydajność -
nadprogramowo
-
Pierwszy
raz natknęłam się na tak totalnego bubla! Nie polecam nawet na nią patrzeć!
Czy
Wy też wyrzuciłyście w błoto swoje pieniądze kupując tą maseczkę?
hehe kolejna mokra "szmatka" ;) nie miałam i po tym co napisałaś na pewno nie kupię ;)
OdpowiedzUsuńniestety ;)
Usuńnie miałam tej maski i raczej nie zamierzam jej kupować:(
OdpowiedzUsuńa to dlaczego, ponieważ jak piszesz to totalny bubel, po drugie wszystkie kosmetyki Marion zupełnie u mnie się nie sprawdziły:/
nie dziwie się, że po tej maseczce powyskakiwały Ci na twarzy bolące grudki, miałam to samo po peelingu do ciała:((
a ja miałam 2 produkty do włosów i oba mi się podobały, więc myślałam że w kwestii twarzy też będzie rewelacyjnie, ale nic z tego :(
UsuńJa się jakoś nie mogę za maseczki zabrać, ciężko mi z tym idzie.
OdpowiedzUsuńja również miałam zawsze z tym problem, ale akcja Maliny mnie bardzo motywuje ;)
Usuńto może wypróbuj na początek te samo wchłaniające? :)
UsuńDobry pomysł, muszę za nimi popatrzeć. Dzięki. :)
UsuńNie miałam i teraz na bank nie kupię ;) U mnie wszystkie maseczki w postaci bawełnianego płata powodują szczypanie ;/
OdpowiedzUsuńja (chyba:D) po tej wyleczyłam się na długo z takich bawełnianych cudów ;)
UsuńNo to ładny bubel już wolę jak maska nie działa niż mieć po niej przykre niespodzianki:/
OdpowiedzUsuńZupełnie mnie te płachty na twarz nie zachęcają, trzymanie czegoś takiego na buzi doprowadziłoby mnie do szewskiej pasji, a brak rezultatów do kolejnej. Twoja recenzja utwierdziła mnie w tym przekonaniu ;)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że ktoś skorzysta z mojej opinii ;)
UsuńNa początku pomyślałam, że może to być świetny pomysł, ale po Twojej recenzji jej nie kupię :)
OdpowiedzUsuńteż tak sądziłam na początku ;)
UsuńSzkoda, że się nie sprawdziła:( Nigdy nie miałam maseczki w takiej formie. Na pewno jest to jednak bardzo wygodne:)
OdpowiedzUsuńta do tych wygodnych na pewno nie należała!
Usuńnigdy jej nie widziałam, ale dzięki za szczerą recenzję, wiem czego nie kupować :)
OdpowiedzUsuńcała przyjemność po mojej stronie! :)
UsuńSzkoda, że bubel :/
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: tula-tulla.blogspot.com
czasem nie rozumiem produktów ich firmy, jedne są rewelacyjne, inne totalnie do d..
OdpowiedzUsuńpo tej maseczce mam dokładnie takie same odczucia!
Usuńulala... dlatego właśnie nie kupuję produktów Marion... :/
OdpowiedzUsuńkosmetyków do twarzy tej firmy już prawdopodobnie nie kupię
UsuńCiekawią mnie maseczki te ściereczki nakładane na twarz. Nigdy jeszcze takie cudaka nie miałam;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
polecam wypróbować, bo jest to zupełnie coś innego, aczkolwiek nie polecam tej ;)
Usuńoj pewnie nie spróbuję, bo ma w składzie EDTA, a nie lubię;)
Usuń:*
Hej, fajny blog ;) Ciekawy post i śliczne zdjęcia! Ładna jesteś :>>>
OdpowiedzUsuńZaobserwujesz?
bluejeans-lulu.blogspot.com
+kliknij jak możesz w banner PersunMall
mam nieodparte wrażenie, że nawet nie spojrzałaś na tytuł posta :)
UsuńJak produkt nie robi nic, można to jeszcze jakoś znieść, najgorzej jak szkodzi, tak jak u Ciebie.
OdpowiedzUsuńMam taką samą opinię!
Usuńuuu szkoda, że maseczka okazała się bubelkiem. Ale większość kosmetyków Marion nie jest godna uwagi! Wiem to z doświadczenia. I raczej stronie od ich asortymentu
OdpowiedzUsuńa mnie właśnie dużo ich produktów do włosów pasuje, myślałam, że maseczka się sprawdzi, niestety grubo się myliłam!
UsuńNigdy nie widziałam nawet tej maseczki, ale na pierwszy rzut oka wygląda ciekawie. Szkoda, że okazała się być taka kiepska :c
OdpowiedzUsuńwww.milionioliwka.blogspot.com
właśnie ja też dałam się skusić na opakowanie!
UsuńŚwietne kosmetyki:>> Obserwuję i licze na rewanz :) bluejeans-lulu.blogspot.com
OdpowiedzUsuńpowtarzam: mam nieodparte wrażenie, że nawet nie spojrzałaś na tytuł posta :)
UsuńNo właśnie niby taka maseczka jak inne. Ale no mając zła opinię wśród innych not o cóż spada na niskie miejsce. ;C
OdpowiedzUsuńPS szkoda że nie ma na bloggerrze opcji "lajkowania" komentarzy i odpowiedzi niektórych. xD
dreamcom21.blogspot.com
Obserwujemy?
wydaje mi się, że myślimy o tej samej osobie :D
Usuńz chęcią obserwuję!
Oj wysyp po maseczce - katastrofa. U mnie też woja opinia skreśla ją na starcie.
OdpowiedzUsuńZ matujących polecam maseczki AA (zielona, chyba z ogórkiem? Można ją dostać od czasu do czasu w Biedronce) - mam delikatną skórę, której wiele specyfików szkodzi tak jak ta maska Tobie, ale AA nie dość, że matuje to nie podrażnia :-)
zdecydowanie wypróbuję, lubię kosmetyki AA :)
Usuńkochana poważnie? ja Cię jakoś nie kojarzę :(( zapisałaś się na spotkanie bloggerek ? :D
OdpowiedzUsuńnajpoważniej w świecie :D
Usuńszkoła jest ogromna, więc nie musisz kojarzyć wszystkich osób!
oczywiście, że się zapisałam! :)
Ojej :c Współczuje :c . Ale dobrze że nic powaznego Ci się nie stało :c
OdpowiedzUsuńhttp://damage-dreams.blogspot.com | zapraszam | obserwujemy? ♥
dokładnie, dobrze że mnie chociaż nie podrażniła!
Usuńjejku! Serio paskudny kosmetyk! O.o
OdpowiedzUsuńśliczny blog ;3
zapraszam http://littlee-thiinggss.blogspot.com
moze wzajemna obserwacja?? ;)
Nie miałam i to raczej dobrze :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie tak!
Usuńja własnie stosowałam silikonową maskę z tej firmy ile jak się namordowałam żeby ja utrzymać i nałożyć na twarzy to maskara
OdpowiedzUsuńEfektu jako takiego się nie doczekałam bo spadła :)
Ja mam właśnie z tej serii Mariona głęboko oczyszczającą, ale czeka grzecznie na swoją kolej ;p
OdpowiedzUsuńczyli totalnie nie ;c
OdpowiedzUsuńwygląda fajnie, szkoda, że się nie sprawdziła :(
OdpowiedzUsuńnie miałam tej maseczki :)
OdpowiedzUsuńobserwuje:)
zapraszam http://cosmetics-my-live.blogspot.com/
Lubię maseczki w formie bawełnianej, ale tej na pewno nie kupię :P Do zobaczenia na spotkaniu :) Miło mi będzie Cię osobiście poznać :)
OdpowiedzUsuńZ maseczek z mariona lubię te wersje z glinką. Tu ma wysoko alkohol, a alkohol nie lubi się z moją skórą :(
OdpowiedzUsuńJa własnie mam ją na buzi, co chwile musze ją przyklejać, jedynie czoła się dzielnie trzyma;) Ale dopasowana to ona napewno idealnie nie jest...;)
OdpowiedzUsuńteż używam tej maseczki :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo zadowolona :)