19 października, 2013

Październik miesiącem maseczek II - MarionSpa, Matująca


Cześć, dzisiaj przyszedł czas na recenzję kolejnej maseczki. Tym razem będzie to Matująca maska na twarz z MarionSpa (wizaż.pl)

Opakowanie: saszetka, w środku nie znajdziemy jednak mazi, tylko płat bawełniany

Opis producenta: (chyba kogoś poniosła wyobraźnia!)

Skład:

Pojemność: 15ml

Cena: 3,90zł

Dostępność: swoją maseczkę kupiłam w Drogeriach Polskich, ale jest dostępna również w Naturze

Konsystencja i kolor: tutaj nie mogę powiedzieć „konsystencja” bo jest to kawałek bawełny w kolorze białym 
*wybaczcie jakość

Zapach: wyraźnie wyczuwam alkohol i coś jeszcze, ale nie jest to aloes

Nakładanie: początkowo twarz odrobinę piekła, ciężko nakłada się ten materiał na twarz, w szczególności, że płat jest za wielki! (opis producenta: „idealnie dopasowana do kształtu twarzy” czy to jest jakiś żart?) W trakcie trzymania tego na buzi trzeba było ją dociskać, żeby maseczka nie spadłą nam z twarzy!

Zmywanie: wystarczy tylko ściągnąć i później przemyć letnią wodą. I tutaj znowu twarz w kontakcie z wodą szczypie. Po osuszeniu miałam wrażenie że nadal mam coś na twarzy (ale nie tłusty film) oraz uczucie chłodzenia co na dłuższą metę bardzo mnie denerwowało.

Wydajność: jednorazowa

Działanie: pierwsze słowa jakie mi się nasuwają to żadne, ale po chwili zastanowienia w sumie wolałabym żeby tak było, bo po tej maseczce wyskoczyły mi niesamowicie bolące grudki (na czole, nosie i jedna na połowę brody!!). Absolutnie nie oczyszcza, nie zwęża porów, nie minimalizuje przetłuszczania się skóry. Nie nawilża i rozjaśnia przebarwienia na jakąś godzinę.

Ogólnie: 0/10
opakowanie/pojemność -
zgodność z opisem - !!
skład -
cena/dostępność -
konsystencja/kolor -
zapach -
nakładanie -
zmywanie -
wydajność -
nadprogramowo -

Pierwszy raz natknęłam się na tak totalnego bubla! Nie polecam nawet na nią patrzeć!
Czy Wy też wyrzuciłyście w błoto swoje pieniądze kupując tą maseczkę?

57 komentarzy:

  1. hehe kolejna mokra "szmatka" ;) nie miałam i po tym co napisałaś na pewno nie kupię ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie miałam tej maski i raczej nie zamierzam jej kupować:(
    a to dlaczego, ponieważ jak piszesz to totalny bubel, po drugie wszystkie kosmetyki Marion zupełnie u mnie się nie sprawdziły:/
    nie dziwie się, że po tej maseczce powyskakiwały Ci na twarzy bolące grudki, miałam to samo po peelingu do ciała:((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja miałam 2 produkty do włosów i oba mi się podobały, więc myślałam że w kwestii twarzy też będzie rewelacyjnie, ale nic z tego :(

      Usuń
  3. Ja się jakoś nie mogę za maseczki zabrać, ciężko mi z tym idzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja również miałam zawsze z tym problem, ale akcja Maliny mnie bardzo motywuje ;)

      Usuń
    2. to może wypróbuj na początek te samo wchłaniające? :)

      Usuń
    3. Dobry pomysł, muszę za nimi popatrzeć. Dzięki. :)

      Usuń
  4. Nie miałam i teraz na bank nie kupię ;) U mnie wszystkie maseczki w postaci bawełnianego płata powodują szczypanie ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja (chyba:D) po tej wyleczyłam się na długo z takich bawełnianych cudów ;)

      Usuń
  5. No to ładny bubel już wolę jak maska nie działa niż mieć po niej przykre niespodzianki:/

    OdpowiedzUsuń
  6. Zupełnie mnie te płachty na twarz nie zachęcają, trzymanie czegoś takiego na buzi doprowadziłoby mnie do szewskiej pasji, a brak rezultatów do kolejnej. Twoja recenzja utwierdziła mnie w tym przekonaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że ktoś skorzysta z mojej opinii ;)

      Usuń
  7. Na początku pomyślałam, że może to być świetny pomysł, ale po Twojej recenzji jej nie kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że się nie sprawdziła:( Nigdy nie miałam maseczki w takiej formie. Na pewno jest to jednak bardzo wygodne:)

    OdpowiedzUsuń
  9. nigdy jej nie widziałam, ale dzięki za szczerą recenzję, wiem czego nie kupować :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda, że bubel :/

    Zapraszam do mnie: tula-tulla.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. czasem nie rozumiem produktów ich firmy, jedne są rewelacyjne, inne totalnie do d..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po tej maseczce mam dokładnie takie same odczucia!

      Usuń
  12. ulala... dlatego właśnie nie kupuję produktów Marion... :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kosmetyków do twarzy tej firmy już prawdopodobnie nie kupię

      Usuń
  13. Ciekawią mnie maseczki te ściereczki nakładane na twarz. Nigdy jeszcze takie cudaka nie miałam;)

    pozdrawiam
    http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam wypróbować, bo jest to zupełnie coś innego, aczkolwiek nie polecam tej ;)

      Usuń
    2. oj pewnie nie spróbuję, bo ma w składzie EDTA, a nie lubię;)

      :*

      Usuń
  14. Hej, fajny blog ;) Ciekawy post i śliczne zdjęcia! Ładna jesteś :>>>

    Zaobserwujesz?
    bluejeans-lulu.blogspot.com
    +kliknij jak możesz w banner PersunMall

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nieodparte wrażenie, że nawet nie spojrzałaś na tytuł posta :)

      Usuń
  15. Jak produkt nie robi nic, można to jeszcze jakoś znieść, najgorzej jak szkodzi, tak jak u Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  16. uuu szkoda, że maseczka okazała się bubelkiem. Ale większość kosmetyków Marion nie jest godna uwagi! Wiem to z doświadczenia. I raczej stronie od ich asortymentu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a mnie właśnie dużo ich produktów do włosów pasuje, myślałam, że maseczka się sprawdzi, niestety grubo się myliłam!

      Usuń
  17. Nigdy nie widziałam nawet tej maseczki, ale na pierwszy rzut oka wygląda ciekawie. Szkoda, że okazała się być taka kiepska :c
    www.milionioliwka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie ja też dałam się skusić na opakowanie!

      Usuń
  18. Świetne kosmetyki:>> Obserwuję i licze na rewanz :) bluejeans-lulu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powtarzam: mam nieodparte wrażenie, że nawet nie spojrzałaś na tytuł posta :)

      Usuń
  19. No właśnie niby taka maseczka jak inne. Ale no mając zła opinię wśród innych not o cóż spada na niskie miejsce. ;C

    PS szkoda że nie ma na bloggerrze opcji "lajkowania" komentarzy i odpowiedzi niektórych. xD

    dreamcom21.blogspot.com

    Obserwujemy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wydaje mi się, że myślimy o tej samej osobie :D
      z chęcią obserwuję!

      Usuń
  20. Oj wysyp po maseczce - katastrofa. U mnie też woja opinia skreśla ją na starcie.
    Z matujących polecam maseczki AA (zielona, chyba z ogórkiem? Można ją dostać od czasu do czasu w Biedronce) - mam delikatną skórę, której wiele specyfików szkodzi tak jak ta maska Tobie, ale AA nie dość, że matuje to nie podrażnia :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdecydowanie wypróbuję, lubię kosmetyki AA :)

      Usuń
  21. kochana poważnie? ja Cię jakoś nie kojarzę :(( zapisałaś się na spotkanie bloggerek ? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najpoważniej w świecie :D
      szkoła jest ogromna, więc nie musisz kojarzyć wszystkich osób!
      oczywiście, że się zapisałam! :)

      Usuń
  22. Ojej :c Współczuje :c . Ale dobrze że nic powaznego Ci się nie stało :c

    http://damage-dreams.blogspot.com | zapraszam | obserwujemy? ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie, dobrze że mnie chociaż nie podrażniła!

      Usuń
  23. jejku! Serio paskudny kosmetyk! O.o
    śliczny blog ;3
    zapraszam http://littlee-thiinggss.blogspot.com
    moze wzajemna obserwacja?? ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie miałam i to raczej dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  25. ja własnie stosowałam silikonową maskę z tej firmy ile jak się namordowałam żeby ja utrzymać i nałożyć na twarzy to maskara
    Efektu jako takiego się nie doczekałam bo spadła :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja mam właśnie z tej serii Mariona głęboko oczyszczającą, ale czeka grzecznie na swoją kolej ;p

    OdpowiedzUsuń
  27. wygląda fajnie, szkoda, że się nie sprawdziła :(

    OdpowiedzUsuń
  28. nie miałam tej maseczki :)
    obserwuje:)
    zapraszam http://cosmetics-my-live.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  29. Lubię maseczki w formie bawełnianej, ale tej na pewno nie kupię :P Do zobaczenia na spotkaniu :) Miło mi będzie Cię osobiście poznać :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Z maseczek z mariona lubię te wersje z glinką. Tu ma wysoko alkohol, a alkohol nie lubi się z moją skórą :(

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja własnie mam ją na buzi, co chwile musze ją przyklejać, jedynie czoła się dzielnie trzyma;) Ale dopasowana to ona napewno idealnie nie jest...;)

    OdpowiedzUsuń
  32. też używam tej maseczki :)
    Jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń