Od kiedy zaczęło mnie wysypywać i to dosyć mocno, zainteresowałam się tematem pielęgnacjo twarzy. Kosmetyk Wszech Czasów, niejednokrotne Perły i takie tam nagrody zgarniały właśnie te dwa produkty firmy Galderma.
Cetaphil był wszędzie reklamowany, jako ten super bezpieczny, dla alergików, dla osób z trądzikiem, z AZS, łuszczycą i dla niemowląt. jego zadaniem jest nawilżenie skóry bez podrażnień i tym podobnych zjawisk. mnie udało się wypróbować też emulsję (która również zbiera nie małe pochwały), bo była jakaś promocja i do MD dodawali gratis. przejdźmy jeszcze jednak do tematu cery skłonnej do zapychania, czy sprawdzi się w tym przypadku? nic bardziej mylnego! jeśli wasze twarze nie tolerują silikonów razem z gliceryną to nie ma się co zastanawiać tylko omijać szerokim łukiem. lepiej postawić na jakiś fajny suchy olejek. ze swojej strony mogę polecić taki z nasion truskawek albo malin. jeśli jednak chcecie dostać jakiś stacjonarnie to możecie zdecydować się na ten nowy od Alterry (ostatnio świetnie opisała go Jusia, więc polecam ten wpis :)) ja jeszcze go osobiście nie próbowałam, ale nic nie stoi mi na przeszkodzie!
co do emulsji: jak myłam nią twarz, miałam uczucie że myję się kremem do twarzy, co prawda później była mocno nawilżona, ale było to niestety fałszywe nawilżenie. wydajność, skład ani cena nie zachęcają do ponownego zakupu.
jeśli miałaś z nimi styczność koniecznie daj znać jak sprawuje się u Ciebie! :)
U mnie Cetaphil sprawdził się idealnie. W połączeniu z Effaclarem uspokoiły moją skłonną do wyprysków cerę. Emulsja zdecydowanie jest gorsza od kremu, ale mimo wszystko wspominam ją dobrze.
OdpowiedzUsuńKurcze a tak dużo osób chwali sobie cetaphil, muszę go wypróbować na własnej skórze !
OdpowiedzUsuńJa osobiście polecam emulsję micelarną ale z Anidy. Jest genialna :)
OdpowiedzUsuńMiałam balsam, dermatolog poleciła mi go do nawilżania twarzy i nie zaszkodził mi, ale szybko się po nim błyszczałam. Do ciała natomiast super :)
OdpowiedzUsuńNie cierpię tego balsamu Cetaphil. To straszny bubel, który ogromnie mnie pozapychał :-(
OdpowiedzUsuńGdy tyle osób zachwalało ten produkt poszłam sobie do SP i już byłam bliska zakupu... ale na szczęście popatrzyłam na skład. Dla mnie gliceryna i tłuste emolienty takie jak poliizobuten odpadają. Jeżeli komuś to pasuje to fajnie, ja wolę tą kasę wydać na coś naturalnego ;)
OdpowiedzUsuńO, dziękuję za pochwałę mojej recenzji ;-)
OdpowiedzUsuńI tak nawiasem Pani wyżej chyba nie czytała posta hahahahah .
A tak od siebie, to pamiętam jak pani dermatolog dała mi zestawik tychże produktów w mini wersjach. Czułam dokładnie to samo, jakbym myła buzię kremem. Była niedomyta, przez co jeszcze bardziej zanieczyszczona. Według mnie oba produkty to kasa wyrzucona w błoto. Pomimo tego niektórym pomaga i np. moja koleżanka miała trądzik na czole i stosowała Epiduo + te 2 produkty i wyleczyła w pół roku. Eh...
Że niby ja nie czytałam posta? :p
Usuńwydaje mi się, że Justyna miała na myśli Paulę S. ("Kurcze a tak dużo osób !!!chwali sobie!!! cetaphil, muszę go wypróbować na własnej skórze!") wiem, że Ty Anetko zawsze czytasz! :*
UsuńI tak nie rozumiem dlaczego Justyna sądzi, ze Paula nie przeczytała ;P Raczej w swoim komentarzu wyraziła zdziwienie,że Tobie produkt nie odpowiada skoro mnóstwo osób go chwali "kurcze, a tak dużo osób...";D dalej stwierdziła, że najlepiej będzie jak sama przetestuje go na własnej skórze.. no ale ja się nie znam,bom nie humanista :D Zapytaj Iwonki, pan Marek B. uczył ją pewnie interpretacji tekstu. Pani Jolancie M. szło to dość opornie xD
Usuńdla mnie Cetaphil jest idealny:)
OdpowiedzUsuńzero substancji aktywnych i to niby dermatologowie polecaja pff
OdpowiedzUsuńmoja lekarka z nimi wspolpracuje wiec musiala ;p