29 lutego, 2016

Aktualizacja włosów, luty 2016

W lutym dostaliśmy od losu dodatkowy dzień, w którym można było walczyć o włosy! W tym miesiącu z wcieraniem szło mi o wiele lepiej niż w styczniu, ale i tak nie tak :D jakbym tego chciała. Siemienia również nie udało mi się pić bite 29 dni. Łącznie pominęłam chyba po 3 dni każdej z kuracji. Mam nadzieję, że w marcu jeszcze intensywniej będę wcierać i popijać siemię. Poza tym zastanawiam się czy przedłużyć kurację o kolejny miesiąc, czy zrobić miesięczną przerwę przed inną. Co sądzicie?

Włosy na zdjęciach są kręcone, bo zawinęłam jeszcze minimalnie wilgotne w koczek :-)

luty 2016
grudzień, styczeń, luty
styczeń, luty 2016
Włosy urosły 1,7 cm a na obwodzie nabrały 0,2 mm!!! :D

Baby hair widocznie przyciemniały, urosły. Dodatkowo wyrosło kilkanaście nowych, ale niestety nie za dużo. Nie czuję charakterystycznych igiełek kujących palce przy masażu skóry. Niestety ze sklapem już nie jest tak kolorowo. Jest trochę przesuszony i zaczyna się przetłuszczać, więc teraz dołączam również żel z siemienia na skórę, bo w ruch idzie kolejna alkoholowa wcierka. No i w końcu zmieniam szampon na mydło cedrowe! Już się nie mogę doczekać :-) Poza tym skończył się olej z Alterry (w zasadzie, też w końcu!) którym zastąpię kolejnym tej marki. Postanowiłam też odstawić na jakiś czas odżywkę z Garniera, bo mam wrażenie, że włosy bardziej się  przez nią puszą. Odkryłam również, że olejowanie na mokro daje lepsze rezultaty i chociaż odrobinkę ujarzmia puch.


PS: teraz siemię lniane w Auchanie jest za 2,55 :-)

11 komentarzy:

  1. WIDZĘ bardzo dużą róznice;) super są ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie urocze loczki! I tak Cię podziwiam za wcieranie, ja w lutym kompletnie poległam. W kość daje mi zbliżające się przejście pór roku i na nic nie mam siły... Jedną buteleczkę Jantaru męczę od 17 stycznia! Teraz za to zaczęły mi wypadać to trzeba się wziąć w garść i wcierać kozieradkę :D Powodzenia :*

    Próbowałaś może olejowania na glutka lnianego? U mnie to genialnie ujarzmia puch

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie dałam z siebie 100% we wcieraniu, ale się starałam ;) Skoro Jantar Cię męczy to może przejdź na inną wcierkę? Albo spróbuj zużyć go jak najszybciej się da? Mnie bardzo męczył tonik wzmacniający z RBA chociaż go lubiłam, to miałam go już tak długo to znudził mi się i nie wcierałam regularnie. Ja używałam kozieradki, ale zapach bardzo męczył otoczenie i stwierdziłam, że dam im żyć :D Chociaż na tę zmianę pór roku przydałaby się znowu ;)
      Do glutka zbieram się już bardzo długo, mam nadzieję, że w marcu nastąpi to przełomowe wydarzenie i wypróbuję go :D

      Dziękuję i wzajemnie życzę powodzenia! :-*

      Usuń
  3. Rzeczywiście różnica jest znaczna :) Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Aleksandro trzeba przyznać że twoje włosy z miesiąca na miesiąc rosną coraz piękniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widać poprawę! Czasami mam ochotę skrócić włosy i zacząć od "początku", ale wiem, że zaraz pewnie bym płakała ;) Masz jakiś patent na mierzenie włosów...? Sprawia mi to ogromną trudność, biadolę właśnie o tym w najnowszej aktualizacji, bo mimo że nie podcinałam włosów to wyszło, że są krótsze... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam to samo! :D W zasadzie nie mam żadnego patentu. Przykładam miarkę od czubka głowy i zbieram włosy ręką wzdłuż niej. Nie wiem czy to jest logicznie napisane :D Może zrobię osobny post ze zdjęciami, wtedy będzie łatwiej wytłumaczyć. Jeśli jednak nie masz takiego "automatycznego" miejsca na głowie to polecam mierzyć włosy od razu przy czole wyznaczając pasemko kontrolne np wzdłuż nosa :-) No i oczywiście kilkukrotne pomiary w odstępach czasowych :-)

      Usuń
  6. Widać różnicę. Dobrze sobie te włoski radzą z Twoją pomocą. Ja też pracuje nad swoimi. Na razie hitem jest szampon Petal Fresh- ja po nim zobaczyłam znaczną poprawę i zdecydowałam się na suplementy z krzemem- działa super :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Już widać różnicę! A oleje z Alterry uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń