13 sierpnia, 2013

babydream pflegeol

Hei! Pokończyło mi się parę kosmetyków, więc w najbliższym czasie zasypię Was recenzjami i dzisiaj też mam dla Was recenzję. 


Cena: ok 6zł
Pojemność: 250ml
Dostępność: tylko Rossmann
Pojemnik: strasznie niewygodny otwór, dużo oliwki się wylewa przez co marnuje się, bo nie można wlać jej z powrotem.
Zapach: na początku bardzo przyjemny, taki "dzieciowy" :D ale po 6 miesiącach zaczął zmieniać zapach i zrobił się strasznie nieprzyjemny (może olejek się zepsuł)
Konsystencja: bardzo rzadka
Kolor: lekko żółty
Wydajność: baaardzo wydajny, używałam go przez 7 miesięcy
Od producenta:

Skład: bardzo dobry

Działanie: ja ten olejek stosowałam do: ciała, kąpieli i włosów. Do ciała sprawdził się bardzo dobrze. Nawilżał i odżywiał, ale dosyć długo się wchłaniał. Skóra pozostawała pachnąca i sprężysta. Kiedy nie myłam włosów i nie miałam czasu na smarowanie się wlewałam go trochę do kąpieli. Skóra była także nawilżona, ale nie tak mocno jakbyśmy posmarowały się nim bezpośrednio, z drugiej strony nie trzeba było czekać na wchłonięcie. Włosy zostawiłam na koniec, ponieważ do włosów nie sprawdził się tak dobrze jak do ciała i kąpieli. Olejek nakładałam na włosy różnie, najczęściej na mokro na parę godzin. Trochę trudno było go zmyć z włosów i parę razy kiedy miałam już iść spać okazywało się, że włosy są niedomyte i z powrotem szorowałam do wanny. Bardzo wielkim plusem w olejku jest to, że można nim zabezpieczyć końcówki, oczywiście minimalną ilością, żeby włosy nie były tłuste, tylko wyglądały na nawilżone. Mimo, iż skład był dobry, to olejki tam zawarte moim włosom nie przypadły zbyt mocno do gustu.

A wy próbowałyście tego olejku? :)

3 komentarze: