06 stycznia, 2014

(Mocno spóźnieni) Ulubieńcy jesieni

I to tak porządnie :D
Na co drugim blogu można było przeczytać podsumowania roku, a ja przypomniałam sobie, że nie zrobiłam jeszcze jesiennych ulubieńców! Nie przedłużając dłużej.

Kosmetyki:
-kolorówka 



od lewej:
Krem bb, U20 - w zeszłych ulubieńcach również się znalazł. Szykuję jego pełną recenzję, bo czuję, że pojawi się tutaj jeszcze nie raz :)

Lip Cream, Essence - moją opinię możecie przeczytać TU

Korektor, Avon - to już moje drugie opakowanie tego korektora. Dobrze kryje, nie podkreśla suchych skórek, ani nie wysusza. Kolor jest odpowiedni, "nie gryzie" się z kolorem podkładu.

Balsam do ust, Einstein - bajecznie leczy usta, wystarczy nałożyć warstwę ze 3 razy w ciągu dnia i usta są "jak nowe" :D wydaje mi się, że jest porównywalny z Carmexem w działaniu, bo na pewno nie w cenie. Einstein kosztuje ok 2zł a Carmex aż 10 ;)

Top Coat, Golden Rose - przedłuża trwałość lakieru i przyspiesza wysychanie, dodatkowo paznokcie ładnie się błyszczą.

Kredka do brwi, Avon - niestety już niedostępna w regularnej sprzedaży. Idealna, trzyma się cały dzień, posiada chłodny odcień. Posiada w sumie wszystko czego potrzebuję :)

Get Big Lashes (volume curl), Essence - kolejny raz znajduje się w ulubieńcach, został wycofany, ale powróci w innym opakowaniu, więc już nie mam się o co martwić.

-pielęgnacja



od lewej:
Olejek Pomarańcza i Brzoza, Alterra - również przymierzam się do osobnej recenzji. Kupiłam go już dosyć dawno, a dopiero ostatnio moje włosy polubiły się z nim tak fest! :D Błyszczą, są miękkie, bardziej lejące, sypkie, gładkie i nie puszą się. Wszystko co najlepsze :)

Czarna glinka z Morza Martwego, Fitokosmetik - cały wywód na temat tej glinki przeczytacie TUTAJ

Olejek z drzewa herbacianego, Kej - zastąpił maść cynkową. Jest to tyle lepszy od cynkówki, że mogę go używać na całą twarz bez obawy o wysyp. Dodaję go również do kremu czy glinek, gdzie równie dobrze się sprawuje. Najczęściej jednak stosuję go na pojedyncze wypryski i podskórne gródki. Po 2,3 zastosowaniach problem znika.

7% maść propolisowa, Farmapia - uratował moje obdarte do krwi i żywego mięsa pięty. Czasami mam takie genialne pomysły, że wychodzę w nowych butach bez rajstop i później kończy się to tak jak wyżej opisałam. Maść za grosze (bo było to chyba 7zł) pozwoliła mi po 3 dniach już chodzić, a po tygodniu rany już nawet nie bolały. Więcej na jej temat możecie przeczytać tutaj

Aloesowa maska do włosów, NaturVital - podobnie jak w przypadku olejku z Alterry. Długo już ze mną jest, a dopiero ostatnio zgrała się porządnie z kosmykami. 

Płyn do kąpieli wafle karmelowe, Luksja - najlepszy umilacz zimnych wieczorów! Bardzo wydajny, bo niewiele go potrzeba, żeby piana pod sam sufit. Jedynym minusikiem jest to, że zapach nie jest tak intensywny jak w opakowaniu. Chociaż może to i dobrze, bo po godzinnej kąpieli mogłoby mnie mdlić w tak intensywnym zapachu ;)

- zapach 

- lakier
brak

Dodatek
wszelkiego rodzaju szaliki i chusty :)

Piosenka:

Film:
brak

Inne:
brak

Nie zapytam Was o ulubieńców jesieni, bo macie prawo nie pamiętać. 
Ale mam prośbę, czy mogłybyście polecić jakiś produkt do brwi dla blondynek bez ciepłych tonów?

Pozdrawiam ciepło :)

17 komentarzy:

  1. Haha- ulubiency jesieni- tak sobie myślę, czy może ja coś źle widzę czy o co chodzi ;P Szybciutka jesteś Olu ;D Jak wiesz, BB z Under 20 to też mój ulubieniec <3 Podobnie zresztą jak glinka czarna. Ten olejek z drzewa herbacianego mnie zaciekawił- chętnie go sobie wypróbuję ;) "obdarte do krwi i żywego mięsa pięty"-- fuuuuj :( Dobrze, że się zagoiły ;)
    Jeżeli chodzi o coś do brwi to nie mam pojęcia co polecić blondynce ;) Ja bym się wybrała po prostu do Inglota po jakiś cień- w sumie callmeblondieee jest blondynką i używa tam jakąś mieszankę dwóch cieni z inglota właśnie;) A kredkę z Catrice próbowałaś?
    Zapraszam na rozdanie ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja się nie zorientowałam, że to nie jesień z nami! Pewnie przez tę pogodę :P
    Znam z Twojego zbioru jedynie olejek z drzewa herbacianego. Bardzo go lubię, choć nie działa u mnie tak fenomenalnie jak u co poniektórych :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lepiej późno niż wcale:) Płyn do kąpieli musi cudnie pachnieć:)

    OdpowiedzUsuń
  4. najbardziej ciekawi mnie tusz do rzęs :D och, ja i ta kolorówka :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mialam zadnego z twoich ulubiencow, ale ta czarna glinka mnie zainteresowala :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nic nie miałam z tych Twoich ulubieńców:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedyś miałam maść propolisową i byłam bardzo zadowolona. Glinkę czarną mam, ale jeszcze nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lip Cream z Essence ma przepiękny odcień, a na maskę NaturVital mam ogromną ochotę. Na razie mam jednak do zużycia Equilibrę, która także ma wysokie stężenie aloesu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. miałam jedynie płyn do kąpieli z Luksji :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę wypróbować ta maskę Aloesową czytałam o niej wiele pozytywnych opinii.

    OdpowiedzUsuń
  11. Hahaha, też tak czasem robię z nowymi butami, a potem jest niezła jatka xD też bardzo polubiłam tę rosyjską glinkę i płyny do kąpieli Luksji (pięknie pachną! <3) :)) Czaję się też na olejek z drzewa herbacianego i tę maskę aloesową z NaturVita :D

    OdpowiedzUsuń
  12. mam taką samą czarną glinkę ;) przeczytałam Twoją recenzję. ja też bardzo lubię taką maseczkę ;) muszę kiedyś dodać do niej trochę oleju, jeszcze nie próbowałam.

    OdpowiedzUsuń
  13. ten szampon z equilibry zrecenzowałam już. Zerknij post wcześniej.

    OdpowiedzUsuń
  14. ja też mam problemy z szamponami ale prawie każdymi.moja skora głowy jest bardzo wymagająca, a ten szamopon wydaje się być dobry, choć nieidealny jak czytalaś

    OdpowiedzUsuń
  15. tą luksję chyba kupię ;d kurczę, czaję się na pomadkę nyx'a - tokyo, o której mowila Alina Rose, jednak od czasu jej posta nie ma go w douglasach, wszystkie wykupione.. ta z essence jest do niej podobna, więc chyba na razie bedę musiała ją kupić ;p

    OdpowiedzUsuń
  16. Muszę kupić olejek z drzewa herbacianego, chodzi za mną od dawna!! :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Gdzie taką glinkę można kupić i w jakiej cenie?
    Ciekawie tu, będę zaglądać!
    Zapraszam na mój blog:
    milennpl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń