28 kwietnia, 2016

Fitomed, Olej z awokado

Włosomaniaczką jestem już dosyć długo. W tym roku miną 4 lata! Ale to przeleciało. Bardzo szybko wkręciłam się w olejowanie. Najpierw używałam oliwki dla dzieci, a kiedy wróciły oleje z Alterry w nowych opakowaniach przerzuciłam się na nie. Jednak nie dzisiaj o tym {MWH na pewno się pojawi, ale jeszcze trochę chcę poczekać}. Dosyć długo zajęło mi znalezienie odpowiedniego oleju. A jak powszechnie wiadomo, właściwie dobrany olej potrafi uczynić cuda. 


Sam owoc smaczliwki wystąpił w "weekend naturalnie" > tutaj. Dodatkowo podałam dwa przepisy na domowe kosmetyki z jego udziałem. Pierwszy i drugi :-)

Odkąd odkryłam, że Persea Gratissima Oil {głównie kwas oleinowy~omega 9 i reszta kwas linolowy~omega 6} w kosmetykach sprawdza się na moich, średnio w stronę wysokiej porowatości, włosach, to kupiona maska czy odżywka obowiązkowo musiała go posiadać. Jednak ciężko jest takie znaleźć. Wtedy najlepszą opcją jest posiadanie go jako osobny surowiec kosmetyczny. Można dodać go wtedy wszędzie, a ponadto używać jeszcze solo. I to nie tylko do włosów.

Najlepiej wybierać półprodukty najwyższej jakości. Przy olejach warto zwrócić uwagę w jaki sposób są pozyskiwane. Najbardziej pożądane są te tłoczone na zimno. Takie oleje oferuje między innymi marka Fitomed. Za 100 ml płacimy 17 zł w sklepie firmowym fitoteka.pl


Olej nie ma jakiegoś specyficznego zapachu. Taki typowo oleisty. Może trochę jak olej po frytkach. Na włosach nie przeszkadza. Do stosowania na ciało polecam dodać kilka kropel ulubionego olejku eterycznego. Jest dużo lżejszy w konsystencji niż oliwa z oliwek. Jego gęstość porównałabym do oleju słonecznikowego. 

Skład: olej z awokado


Ja używałam go do włosów i skóry, ale równie dobrze osoby z cerą dojrzałą i suchą mogą z powodzeniem stosować go do twarzy. Ja na moją tłustą skłonną do wyprysków cerę bałabym się go zastosować, bo jest to olej nieschnący, który może przyczynić się do zapychania porów. Jednak stosowany u mnie do całego ciała to już inna bajka! Zachowuje się trochę jak suchy olejek. Skóra jest momentalnie nawilżona i gładka. 


Jak już wspomniałam używam go też do włosów. W zasadzie głównie do włosów. Niesamowite jest uczucie, kiedy po kilku aplikacjach odpowiedniego oleju włosy zmieniają się nie do poznania. Jeśli znajdziecie swój idealny olej, na pewno będziecie wiedziały o co mi chodzi. Już po kilku użyciach włosy przestały się nagminnie puszyć. Przez kilka miesięcy nie mogłam ich ujarzmić, dopiero odpowiedni olej sobie z nimi poradził. Włosy stały się też sypkie, gładsze, bardziej błyszczące, mniej plątające i strączkujące się, nawilżone oraz dociążone. Uwielbiam je takie! No, ale kto nie lubi mięciutkich włosów :D

Jaki jest Wasz ulubiony olej do włosów? Koniecznie napiszcie też jakiej porowatości macie włosy, jeśli ją znacie ;-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz