21 września, 2016

NOWOŚCI KOSMETYCZNE | pielęgnacja, kolorówka, akcesoria

Nie mam w zwyczaju robić dużych jednorazowych zakupów. Jakoś zawsze wolę rozłożyć wydatki na kilka zakupów, żeby nie doznawać szoku ile pieniędzy inwestuję w kosmetyki. Zatem dzisiaj pora na podsumowanie tych czteromiesięcznych.

Po powrocie z Niemiec stwierdziłam, że jednak nie kupiłam aż tak dużo. W zasadzie jak rozdałam część to już na serio jest tego troszkę. Dlatego zrobiłam dodatkowo zakupy w polskich drogeriach i złożyłam zamówienie na ezebrze. Najśmieszniejsze jest to, że i tak brakuje mi jeszcze kilku kosmetyków :D Wiecznie czegoś potrzebuję, a portfel się niestety sam nie uzupełnia! A szkoda.


Balei nigdy za wiele! Wszystkie zapachy są piękne! Co prawda nie utrzymują się długo na skórze, a kremowe wersje wcale nie pielęgnują, to natura blogerki kazała mi je wszystkie wpakować do koszyka. Nie żałuję! /0,55e/



W końcu w tym roku udało mi się odwiedzić Lush'a! Cóż to za cudowny sklep. Zauważyłam, że żadna osoba nie wychodziła stamtąd z pustymi rękoma :D Ja skusiłam się na klasyczny Comforter i na razie podziwiam i wącham. Koszt /ok 7e/


W niemieckim Rossie zaopatrzyłam się w jagodową piankę do golenia /ok 1e/, nową wersję szamponu Alterry /ok 2e/, małą maskę Swiss O Par /ok 1e/ i maseczkę firmy Aok /ok 2e/. Maseczka jest na bazie białej glinki, więc powinna być okej. Tym bardziej, że reszta składu jest w porządku. Jedynie co mnie zaskoczyło to fakt, że nie ma w niej nic aloesowego, a w sklepie gdy czytałam skład byłam przekonana, że tak było. Najwidoczniej zmyliła mnie szata graficzna :D 
W rodzimym kupiłam samoopalacz do jasnej karnacji /ok 10zł/, oliwkę BDFM, której zapomniałam umieścić na zdjęciu /ok 12zł/, Adasiowy antyperspirant /ok 10zł/, gumki sprężynki FYB /ok 5zł/, ale już mogę powiedzieć, że za bardzo ich nie polecam. To tworzywo jest bardzo miękkie, przez co gorzej trzymają.


Kontynuując. Konturówkę Lovely nr 1 /ok 10zł/, tusz Maybelline /ok 17zł/ oraz zalotkę firmy Ellite /ok 15zł/. W SuperPharm zaopatrzyłam się w krople do oczu /ok 15zł/, które tego lata uratowały mnie i jeszcze kilka innych osób :D. Teraz przeskakujemy do DM'u, w którym prócz żeli, upolowałam puder mineralny Alverde /ok 4e/ i pomadkę ochronną BeeNatural /ok 2e/.



W drogerii Endorphine kupiłam dwie wcierki. Jantar i Seboravit /ok 8zł/szt/, który dorwałam już w nowej butelce. Wydaje mi się, że będzie dało się używać!


Na wizycie kontrolnej u mojej Pani Dermatolog stwierdziłyśmy, że wypróbuję mniej podrażniającą maść - Acnelec /ok 20zł/, bez nadtlenku benzoilu, ale również z adapalenem. Na pojedyncze zmiany został mi przepisany Aknemycin /ok 35zł/. Dodatkowo vit PP /ok 5zł/szt/. 


I na sam koniec zamówienie internetowe. Henna Refectocil nr 3 /ok 15zł/, kupiłam ją głównie ze względu na siostrę, której sama grafitowa henna nie pasuje. Wydaje mi się, że nawet sam brąz byłby dla niej odpowiedni, bo ten odcień nie ma rudych tonów. Pastę cukrową /ok 10zł/ kupiłam z ciekawości. Już długo za mną chodziła. Najpierw w planach miałam woskarkę z paskami, ale koniec końców padło na pastę do której, jak producent twierdzi, pasków nie trzeba. Wpadło również trochę kolorówki mimo zbliżającej się promocji w Rossmannie. Wierzcie lub nie, ale kupiłam moją pierwszą paletę cieni :D /ok 15zł/. Ja za kolorówką specjalnie nie przepadam, ale coraz bardziej ciągnie mnie w jej stronę, więc postanowiłam nauczyć się malować cieniami! Dorzuciłam też dwie sztuki kredek z GR nr 10 i 12 /ok 10zł/ i jedną pomadkę w płynie nr 3 /ok 20zł/. Ostatnimi czasy na te kosmetyki jest taki hype, że chwilami boję się otworzyć lodówkę, żeby mi czasem stamtąd nie wyskoczyły. Chociaż! Jeszcze kilka odcieni bym u siebie widziała :D

I to by było na tyle. A ja już robię kolejną listę zakupów.
Co ostatnio sobie kupiłyście lub macie zamiar kupić? :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz