10 marca, 2016

ULUBIEŃCY ZIMY

Z utęsknieniem czekam na słońce, ćwierkające ptaszki o poranku i 15 stopni. Jestem bardzo niecierpliwa i już dosyć mam zimowych kurtek i butów, które tylko utrudniają życie. Mam nadzieję, że chociaż wraz z kalendarzową wiosną rzeczywiście ona nastąpi, chociaż nie zdziwi mnie śnieg na Wielkanoc :D Tak czy siak, ja postanowiłam już zakończyć przygodę z tegoroczną zimą i prezentuję Wam moich ulubieńców właśnie z tego okresu :-)

Generalnym punktem grudnia był mój pierwszy własny kosmetyczny kalendarz adwentowy, który zawierał codzienny przepis na domowy kosmetyk. Włożyłam w niego sporo pracy i jeszcze więcej czasu, ale koniec końców jestem z niego zadowolona, a przede wszystkim dumna! :-)


Alterra, krem pod oczy z białą herbatą i bio winogronami - może nie chodzi tutaj konkretnie o ten krem, bo nie zauważyłam mocnego nawilżenia, jednak przez cienką warstwę kremu spojrzenie wcześnie rano jest obudzone i wygląda dużo świeżej. Dzięki niemu przypomniałam sobie jak przyjemnie używa się dodatkowego nawilżenia pod oczy 

Zrób Sobie Krem, glinka biała - fantastyczna! wystarczy 30 minut żeby zaczerwienienia ewidentnie zbladły. Dobrze działa również na drobne wypryski. Jest na tyle delikatna, że nigdy nie zdarzyło mi się, żeby mnie podrażniła czy wysuszyła


Baht&Body Works, żel antybakteryjny midnight pomegranate - niesamowicie wydajny, pięknie pachnący i użyteczny w kryzysowych sytuacjach kiedy nie można umyć rąk. Zapach jest tak intensywny, że czasami używałam go zamiast perfum, rozcierając odrobinę na nadgarstkach czy za uszami.

Lovely, matowy top coat - na zeszłej wielkiej promocji rosmanna kupiłam kilka lakierów i top. Szczerze mówiąc zastanawiałam się nad nim, a lakiery starannie wyselekcjonowane wrzucałam po kolei do koszyka i co się okazało? Że top wypada najlepiej z tych zakupów :D Wystarczy maźnąć paznokcie cieniutką warstewką i po kilku minutach możemy się cieszyć matowymi paznokciami do czasu aż lakier nie wymaga zmycia lub my nie chcemy zmienić koloru

Essie, lakier do paznokci "a list" - UWAGA! lakier komplementogenny! Seriously, nigdy nie dostałam tak wielu komplementów na temat lakieru jak na jego. Dosłownie za każdym razem, ktoś go chwalił. I tak jak zarzekałam się, że nie kupię essie w regularnej cenie, to chyba dla tego koloru będę zmuszona zrobić wyjątek. Najpiękniejsza czerwień życia


EcoLab, mgiełka do włosów prostująca - najlepsza naturalna odżywka do spryskiwania. Efekt prostych włosów rzeczywiście utrzymuje się dłużej. Niestety samoistnie włosów nie prostuje. Jednak polubiłam ją głównie za efekt jaki zostawia na włosach. Jeśli lubicie sypkie i gładkie włosy, to ta odzywka jest dla Was. A powiedzmy sobie szczerze, kto takich nie lubi? :D

Przechodząc powoli do akcesoriów:
Gumki sprężynki - nie są to oryginalne invisi, akurat mam partię która pochodzi z rossa i mam wrażenie, że są mniej wytrzymałe i szybciej tracą swoje właściwości do skurczania się. Jednak nie zmienia to faktu, że już praktycznie nie używam materiałowych gumek

Gumki recepturki - włosomaniaczki w tym momencie zgrzytają zębami i mają ochotę mnie zjeść, ale zanim mnie zlinczujecie pozwólcie, że się wytłumaczę :D Moje włosy mocno się przerzedziły i to już doskonale wiecie. Żadna gumka nie chce trzymać się na cienkim jak mysi ogonek końcu włosów. Tylko recepturki są w stanie utrzymać mi warkocz. Obiecuję, że jak tylko włosy zgęstnieją i będą trzymać się na nich zwykłe gumeczki, to je odstawię ;-)


Pędzelek do nakładania - np maseczek czy kwasów do czego ja właśnie go używałam. Odkąd go używam już nie mam problemu z nałożeniem równej warstwy maski. Kosztuje dosłownie 2/3 zł, a uprzyjemnia te zabiegi jeszcze bardziej

Ikea, miarki - tak jak już wspomniałam na początku, bez nich kalendarz raczej ciężko byłoby mi stworzyć. Praktycznie do każdego przepisu używałam ich kilka razy

Tiger, opaska kosmetyczna - na zajęcia potrzebujemy coraz więcej sprzętu kosmetologicznego. Na początku była potrzebna opaska. Chyba wszystkie dziewczyny zaopatrzyły się w rossmannie, ale moja Żydowska część się we mnie odezwała i postanowiłam znaleźć tańszą i oto jest! Piękna różowa opaska. Ułatwia maseczkowanie czy kwaszenie. Szczególnie pomocna jest wtedy, kiedy mam umyte włosy, a chcę zrobić coś na twarzy. Teraz już nie muszę, aż tak uważać czy się pobrudzę czy nie. Opaska świetnie się pierze. 

PLEJLISTA muzyki której najczęściej słuchałam w zimie :-)

Nie jest tego dużo. Teraz będę robić zdjęcia rzeczy, które bardzo polubię, więc dużo łatwiej będzie mi napisać taki post przy następnym końcu pory roku. Może w innych ulubieńcach pojawi się dodatkowa kategoria niż tylko kosmetyki, akcesoria i muzyka. Przynajmniej mam taką nadzieję. Co umilało Wam zimowe poranki czy wieczory? 

pozdrawiam 0jla :-)


7 komentarzy:

  1. Też mam ten matujący top, ale sięgam po niego rzadko, bo coraz częściej noszę hybrydy. Marka EcoLab mnie interesuje, widziałam już kilka produktów, które chętnie bym wypróbowała ;). Mam zamiar kupić sobie glinkę białą, tylko jeszcze muszę poczytać o niej więcej, czy aby na pewno będzie dla mnie odpowiednia. Ja też lubię gumki sprężynki. Zwykłe gumki do włosów poszły w odstawkę odkąd mam te ;).

    OdpowiedzUsuń
  2. muszę w końcu coś kupić z ecolab ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. chyba sobie sprawie krem alterry :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojj kusisz mnie na ten lakier do paznokci :) Kolor śliczny :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Czerwony lakier z Essie muszę mieć! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wśród Twoich ulubieńców jest też kilka moich :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Potwierdzam, A List to najpiękniejsza czerwień ever <3

    OdpowiedzUsuń