04 listopada, 2016

PROJEKT DENKO

Ostatnio zorientowałam się, że wszystko mi się znowu kończy w jednym czasie. Torba z pustymi opakowaniami była już w połowie pełna, a ja uświadomiłam sobie, że ostatnie denko było w kwietniu :D Jak zwykle ze skrajności w skrajność.


The Secret Soap Store, mydełko pomarańcza - kurkuma
Te testery dostałam przy okazji jakieś wygranej i z przyjemnością używałam do mycia pędzli. Bardzo dobrze je domywały i pozostawiały włosie mięciutkie. Skład tych mydełek jest na tyle fajny, że czasami myłam nimi ciało, a mimo to skóra nie była ściągnięta. Lubię.

Elmex, pasta do zębów z aminofluorkiem sensitive plus
Dzięki niej zapomniałam co to nadwrażliwe zęby. Pomogła ogromnie. Wolę tę wersję niż pomarańczową, ale tamtą też nie pogardzę. Widziałam też jakąś fioletową i równie chętnie ją przetestuję.

Ziaja, antyperspirant sensitive
Groszowe sprawy, tym bardziej na promocji. Ładnie pachnie, chociaż pod koniec opakowania już trochę się męczyłam i pewnie do tego wariantu zapachowego już nie wrócę. Dość dobrze maskuje brzydki zapach i lekko ogranicza pocenie. 

Receptury Babuszki Agafii, krem do rąk malina moroszka
Bardzo dobry krem. Świetny skład, niska cena, duża wydajność. Szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy. Efekt nawilżenia pozostaje do kilku myć. Jedynie do czego się przyczepię to zapach. Jest bardzo oryginalny, trzeba się do niego przyzwyczaić, aczkolwiek ludność, która została owym kremem poczęstowana z zapachu była bardzo zadowolona.

Mydło marsylskie, mleczko królewskie
Również zużyte do mycia pędzli. Gorsze niż TSSS. Nie zostawiało, aż tak miękkiego włosia, a i zapach był mniej przyjemny.

Balea, żel pod prysznic arbuz
Jestem w szoku :D Bo nie zliczę ile litrów ze sobą przywiozłam, a to dopiero pierwszy żel, który zużyłam sama w całości. Piękny zapach, lekko słodki i orzeźwiający. Kremowa konsystencja nie wysuszyła mi skóry. Bardzo wydajny, dosyć mocno się pieni. I tak w ramach ciekawostki - żel jest pięknego zielonego koloru :D Dopóki nie zaczęłam go używać byłam przekonana, że będzie mleczno biały!

Tami, bawełniane płatki kosmetyczne x2
Kupiłam kiedyś trzy-pak za piątkę. Wzięłam, bo były tanie. Zdziwiłam się mocno, kiedy zaczęłam ich używać. Są mocno zszyte przez co nie rozwarstwiają się i nie zostawiają nie fajnych farfocli. Są raczej cienkie, więc nie wchłaniają dużo produktu. Póki co, najlepsze

ChanSon d'Eau, dezodorant w atomizerze
Uwielbiam ten zapach! Szkoda, że jest dosyć nie trwały. Teraz rozglądam się za czymś co utrzymałoby się na mnie dłużej. Ciężko mi coś wybrać, bo świeży rynek perfumeryjny jest raczej okrojony. A moje skąpstwo dla typu kosmetyków wcale nie pomaga. 


Receptury Babuszki Agafii, mydło do włosów i twarzy cedrowe
Recenzja

Alverde, masło do włosów awokado i masło shea
Myślałam, że będzie hicior, ale niestety wyszła z tego dosyć przeciętna maska. Myślę, że przez to, że w składzie było sporo protein, a moje raczej wolą emolienty na co dzień. 

Eco Lab, mgiełka do włosów prostująca
Recenzja. Kto mi powie jaka w końcu jest prawidłowa nazwa tej firmy? Bo czuję się zagubiona :D

Bioelixire, serum do włosów arganowe
Zużyłam już dobrych kilka pod rząd. Najgorsze jest to, że prawdopodobnie mogłabym za to kupić Mythic Oil. Trochę średnio, ale pojedyncza buteleczka kosztuje ok 5 zł, więc na wydatek jednorazowy lepiej przechodzi niż 40. Serum ma dobry skład. Silikony lotne i te do zmycia łagodnym szamponem, olejku arganowego tyle co kot napłakał, ale jest! Lekko wygładza włosy, ujarzmia je i zabezpiecza przed zbyt szybkimi zniszczeniami

Farmona, odżywka do skóry głowy jantar
Recenzja

Alterra, olej antycellulitowy brzoza i pomarańcza
Recenzja

Isana, suchy szampon wersja klasyczna
Dobry, ale gorszy niż Batiste. Nie odświeża włosów na tak długo. Lecz z wydajnością śmiało może konkurować


Zrób Sobie Krem, glinka biała
Ulubiona. Na pewno wrócę! Jeśli nie wiecie od której glinki zacząć, bierzcie najpierw ją. Pięknie rozjaśnia przebarwienia i zaognione miejsca. Nie wysusza, nie podrażnia, łagodnie oczyszcza, ale w spektakularny sposób

Alterra, pomadka do ust rumiankowa
Bardzo ją lubię. Jednak wolę tę niż wersję z grantem. Ze względu na zapach i na konsystencję. Rumiankowa jest twardsza i przez to bardziej wydajna. Tania, z dobrym składem, a co najważniejsze, działa.

Fitomed, żel do mycia twarzy tłustej i trądzikowej
Recenzja


Lovely, extra lasting matowy błyszczyk w płynie nr 1
Do zdobycia na promocji praktycznie niemożliwa. Piękny odcień różu, idealny mat. Szkoda, że nie utrzymuje się aż tak długo. Odbija się na szklankach, nie przetrwa jedzenia. Jednak nie wysusza nadmiernie ust, więc można nakładać w ciągu dnia kilkukrotnie.

Alterra, max lash booster mascara
Ogromnie napaliłam się na kolorówkę Alterry. Kiedy miałam możliwość zbyt długo się nie zastanawiałam i postawiłam na tusz. Efekt jest bardzo delikatny, żeby nie powiedzieć, że prawie niewidoczny. Dziewczyny z naturalnie dobrymi rzęsami pewnie mogłyby coś z niej wykrzesać, ale ja z moimi praktyczne niewidocznymi dostaję efekt jak po hennie. Dodatkowo tusz w ciągu dnia się kruszy, więc pod koniec nie ma co zmywać. 
Reszta macanych testerów w ich szafie też mnie nie powaliła. Cienie miały bardzo słaby pigment, a pudry czy korektory były białe albo pomarańczowe


Maybelline, maskara the rocket volum express
Utrzymuje się na rzęsach długo. Pod koniec daty ważności i opakowania trochę zaczyna się osypywać. Jednak ja nie polubiłam się z nią przez silikonową szczoteczkę, za którą nie przepadam. Dodatkowo ta miała bardzo dziwne króciutkie włoski, które przy malowaniu kuły mnie w oczy. Efekt również nie powalił mnie na kolana. Trzeba było się trochę namachać, żeby rzęsy nie były pająkiem

Miss Sporty, lakier do paznokci nr 040
Nie przepadam za lakierami tej firmy. Trzymają się dosyć krótko, końcówki szybko się wycierają. W połowie butelki lakier już zaczyna gęstnieć. A gdyby nie przyspieszacz wysychania to chyba do dzisiaj siedziałabym z mokrymi paznokciami

Trochę tasiemiec wyszedł, a nie było tego aż tak dużo. Co Wy ostatnio zużyłyście? :-)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz